Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 13:48, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uważnie rozglądam się za sprawcą tego czynu.
- Trzeba coś wymyślić... - powiedziałem sam do siebie.
Później patrzę, czy gdzieś jeszcze się nie pali. Jeśli zauważę ogień pokazuje go Onixowi i mówię:
- Onix! Zgaś ten ogień wypluwając na niego Mud-Slap!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 13:56, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Onix umie Mud-Sport, a nie Mud-Slap.
________________________________
Onix nie dał rady pogasić ognia.Nagle słyszysz.
-Traa Pichh.-słyszysz głos w jakiś krzakach.
Kiedy spoglądasz w te krzaki zauważasz że zaraz całe spłoną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 14:13, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Pomyłka : P.
Zanim do krzaków dojdzie ogień jak najszybciej wyciągam z PokeBalla Snivy'ego i krzyczę:
- Snivy, za pomocą Vine Whip wyciągnij Pokemona, który siedzi w środku!
Następnie zwracam się do Onixa:
- Onix, zgaś ogień plując na niego Mud-Sport.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 14:33, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Snivy z trudem wyjęła małego wystraszonego Pokemona.Zaś Onix zgasił ogień lecz to i tak było za mało żeby uratować las.Kangashkan razem z Turtwig i Snivy przyglądają się maluszkowi czy nie ma żadnej rany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 15:15, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Poszukuje wzrokiem, czy nie ma tutaj jeszcze jakiegoś Pokemona, którego da się uratować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 15:20, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Żadnego Pokemona do uratowania nie ma.Nagle Onix pokazał głową żebyś cię odwrócił.Kiedy się odwracasz zauważasz potężny ogień dookoła was.Snivy i Turtwig stanęły obok ciebie i Onix, zaś Kangashkan i maluszek, którego Kangashkan schowała do torby stanęli za wami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 15:26, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Poszukuje wzrokiem sprawcy tego ognia. Następnie rozglądam się za potencjalną drogą ucieczki. Chowam do PokeBalla Snivy'ego oraz Turtwiga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 15:29, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sprawcą ognia są spalone drzewa, jednak drogi ucieczki nie ma.Las jest cały otoczony przez ogień.Maluszek jest bardzo wystraszony.Twój Onix zaczyna się rozglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 16:01, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Na początku podchodzę do Kangaskhan i mówię:
- Kangaskhan, może chciałabyś do mnie dołączyć? Twoje dziecko będzie bezpieczne i nie będziesz musiała więcej obawiać się o swoje życie.
Następnie wyciągam PokeBall i pokazuje Kangaskhan czekając na jej decyzję.
Później wchodzę na Onixa i pytam go:
- Onix... ogień prawie w ogóle na Ciebie nie działa. Dałbyś radę wyjść z tego kręgu ognia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 16:09, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kangashkan swoje dziecko straciła w tym lasie, zaś , nie jest jej dzieckiem.Kangashkan wzięła twój PokeBall i dotknęła maluszka, po czym schował ci do kieszeni.Onix razem z tobą wszedł w ogień.Po chwili byliście już za ogniem.Onix trochę ucierpiał, zaś Kangashkan szybko wbiegła w ogień i była obok was, jednak ona mocniej ucierpiała od Onix.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 17:28, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
- Kangasakhan, nie martw się... - mówię patrząc na nią z żalem.
- Pójdziesz z nami? Siostra Joy się Tobą zaopiekuje... - mówie czekając na jej reakcję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 18:16, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
- Nie martw się Kangaskhan, wszystko się ułoży - powiedziałem patrząc na Pokemona.
Później zszedłem z Onixa i schowałem go do PokeBalla. Następnie zwróciłem się do Kangaskhan:
- Idziesz ze mną do Centrum Pokemon? Siostra Joy na pewno się Tobą zaopiekuje i opatrzy rany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 22:16, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Kangashkan jest bardzo smutna z powodu że chcesz ją oddać.Ona już myślała że będziesz jej trenerem, a tu nie.Onix został schowany do PokeBall przez ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daichi
Trener
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 23:26, 25 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
- Hej, nie zamierzam Cię oddać! Wchodź do Balla! - powiedziałem wyciągając PokeBall z plecaka. Gdy Kangaskhan do niego wejdzie wypuszczam z PokeBalla Turtwig, biorę go na ręce i spokojnie ruszam w stronę miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Totex
Administrator
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Płock
|
Wysłany: Śro 9:40, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Po złapaniu Kangashkan razem z Turtwig ruszyłeś do miasta.Miasto było blisko, więc po kilku chwilach doszedłeś do miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|